Wszystko naokoło zmienia się w zastraszającym tempie, pojawia się wiele rozwiązań dla starych problemów, przy czym proporcjonalnie można zaobserwować pojawianie się nowych. W jaki sposób będą wyglądały miasta w przyszłości, gdy już teraz widać zastraszający postęp technologiczny? Jak wytłumaczyć pojęcie smart city i czy to jest coś o pozytywnym znaczeniu, a może właśnie wręcz przeciwnie? Określenie to nie pojawia się tutaj jako coś kompletnie nowego, aczkolwiek nie oznacza to, że każdy o nim słyszał. Wypadałoby je przybliżyć, gdyż niedługo może stać się rzeczywistością, a nie powtarzanym gdzieś w szumie informacyjnym hasłem, do którego nie przykłada się większej wagi.
Spis treści
Co to znaczy smart?
Warto zacząć od prostej definicji słowa „smart”. Oznacza to nic innego jak „inteligentny” w języku angielskim. Zapożyczenia z tego języka coraz częściej pojawiają się naokoło, chociażby w mowie potocznej, reklamach, czy Internecie, a to zaledwie kilka przykładów. Jak jednak można określić coś takiego jak miasto przymiotnikiem, jakim opisujemy zwykle człowieka, który myśli w szybki, sprytny sposób oraz skutecznie rozwiązuje pojawiające się problemy? Na pierwszy rzut oka wydaje się to nielogiczne i błędne, ale po głębszej analizie można się przekonać, że tak nie jest.
Zobacz także: Największe miasta świata – ranking najludniejszych miast na świecie
Na czym polega koncepcja smart city?
Inteligentne miasta- brzmi ciekawie, bardzo tajemniczo, a zarazem trochę obco. Byłyby to ośrodki wykorzystujące technologie informacyjno-komunikacyjne, w celu zwiększenia wydajności oraz interaktywności infrastruktury miejskiej, przy jednoczesnym podniesieniu świadomości mieszkańców. Dużą rolę w tej definicji odgrywają technologie IT. Jednakże, by działać, smart city potrzebuje nie tylko aktywnie działających firm technologicznych i działań wspierających od władz miast, ale również inicjatywy ze strony mieszkańców.
Jeżeli nie będą oni chcieli korzystać z nowoczesnych technologii i nie wyjdą z chęcią tworzenia własnych rozwiązań technologicznych, koncepcja inteligentnych miast nie znajdzie praktycznego zastosowania. Jej cel to ułatwienie codziennego życia, ale społeczeństwo musi chcieć takiego uproszczenia, odnajdywać się w nim. Z pewnością może to być problematyczne dla osób starszych, niezaznajomionych ze współczesnymi nowinkami, aczkolwiek młode osoby też mogą nie mieć chęci wspierać tego konkretnego modelu miasta.
Miasto przyszłości będzie bardziej eco?
Wszystko zależy od faktu, w jakim stopniu zaangażujemy do tego celu nowoczesne technologie. Przykładowo, można stworzyć śmietniki, które same segregowałyby odpady, albo inteligentne sortownie, czy też ekologiczne spalarnie śmieci. Już dziś jest opcja postawienia na osiedlach paneli, informujących o prawidłowym składowaniu odpadów, co dalej wielu ludziom sprawia spory problem.
Zobacz także: Reinżynieria wind mogłaby zmienić miasta XXI wieku
Być może smart city posiada tę wadę, że z pewnością większa komputeryzacja i automatyzacja spowodowałaby wzrost zużycia prądu, aczkolwiek nie wiadomo, czy przy uwzględnieniu jej zalet, nie wyszłoby to środowisku i tak na plus. Jest wiele możliwości hipotetycznego wykorzystania przyszłych technologii, z dużą dozą prawdopodobieństwa obecnie nawet nie jesteśmy sobie wyobrazić, jak za kilkadziesiąt, a może nawet kilkanaście lat będą wyglądały inteligentne miasta i jakie rozwiązania zastosują w celu zwiększenia komfortu życia mieszkańców.